Nowa dawka sondaży pozwala uaktualnić prognozy podziału mandatów. Zaskoczenia są na naszą miarę – czyli niewielkie. Walka najwyraźniej toczy się na trzech planach. Dwójka prowadzi wyrównany wyścig o symboliczne prowadzenie. SLD i PSL śpią w miarę spokojnie, poza jednostkami osobiście zainteresowanymi mandatami. Dla czwórki pretendentów próg wyborczy jest rozdrożem – w górę do raju, w dół…
Wyniki siedmiu sondaży uśredniłem i wyskalowałem na okoliczność różnic w liczeniu niezdecydowanych. W ramach przedświątecznej życzliwości dla małych i przestrogi dla dużych przedstawiam kilka wariantów. Policzyłem jako standard podział mandatów dla sondażowych wartości. By jednak przypomnieć o ich ograniczonej precyzji, dla każdej z sił policzyłem też wynik ±3 procent. Dla każdej mamy więc liczbę mandatów, gdyby jej notowania były na szczycie tak wyznaczonego przedziału oraz na dnie. Za każdym razem przyjąłem, że notowania pozostałych są na średnim poziomie. Do tego dodałem jeszcze wariant skrajnego rozdrobnienia – gdyby każdy z ogona dostał dokładnie 5,01 procent (pozostali jakieś 1-2 procent w dół, by się mieściło w setce). Wyniki na wykresie:
Partii, które w tak wyznaczonych granicach mogą liczyć na mandaty, jest 8 – faktycznie tyle, co w 2004. Zmiany dla dwójki dużych mogą w większym stopniu wynikać z tego, jaka część ogona zostanie odcięta przez próg, niż z symbolicznego zwycięstwa o 1-2 procent.
Jak to się przekłada na imienne mandaty, pokazuje tabelka. W pełnych barwach mandaty pewne dla trzech niczym niezagrożonych list. Jaśniejszym tłem wyróżniono tych, którzy w ugrupowaniach parlamentarnych mogą liczyć na mandaty w wariancie optymistycznym. W trójce zupełnych nowicjuszy tylko ci, którzy mogą liczyć na mandat.
Nie podawałem już okręgów i kluczowych konkurentów – można sobie znaleźć dwie notki temu. Podkreślenie i kursywa dla nowicjuszy na listach, podwójne podkreślenie dla tych, którzy w okręgach nie są na jedynkach.
Układ jest o tyle ciekawy, że to ogon może najbardziej zamieszać. Tam największa jest nie tylko niepewność, ale i skala możliwych zmian. Stąd pewnie i większa motywacja samych liderów i kluczowych kandydatów. Jest jednak jeszcze jeden czynnik zupełnie poza ich kontrolą. Ta seria sondaży przeprowadzana była w okresie względnego uspokojenia za wschodnią granicą. Dziś wiele wskazuje na to, że dojdzie tam do wojny na niespotykaną dotąd skalę. Mandaty w europarlamencie są wobec tego problemem marginalnym, lecz nie ma co ukrywać – na ich podział marginalnego wpływu mieć to nie będzie. Będzie mieć wpływ kluczowy.
I znowu będzie za ile. Kupczenie. Liczą się więc nie tylko wielcy. Tylko czy oni są wielcy ?
Zakładając, że nikt nikogo nie przeskoczy. A przecież takich sytuacji będzie kilka np. Boni i Zalewski, Wenta i Sonik.
Z Ryszardem Czarneckim jako debiutantem to jest jakaś pomyłka, przecież jest europosłem już dwie kadencje. Natomiast m.zd. nie zawsze trafne muszą być przewidywania oparte na kolejności na listach. Na przykład w poprzednich wyborach z 10 miejsca na liście PO wszedł Jarosław Wałęsa, a z 5 miejsca na liście PiS – Tadeusz Cymański. http://pe2009.pkw.gov.pl/PUE/PL/WYN/M/index_pos.htm
Zapomniał Pan na Mazowszu o Zbigniewie Kuźmiuku. To kandydat, wyraźnie wyróżnia się na mazowieckiej liście PiS i ma duże poparcie Radia Maryja, gdzie cały czas go słychać, mimo embarga na PiS.
Te sondaże są nic nie warte. W 2011 r. dawali Palikotowi 1% , a dostał ponad 10% . Nie sądzę by PO zdobyło więcej niż 20% po 7 latach mizernych rządów . Za dużo grup zrazili do siebie. Nie wiem czy nawet załapią się na 2 miejsce. Raczej obstawiłbym dobry wynik Europy Plus( mocne kandydatury w postaci R.Kalisza czy K.Kutza a dużo ludzi głosuje na osoby , a nie na szyldy partyjne) lub SLD. Myślę że próg przekroczy Nowa Prawica. PSL-nie wiem czy przejdzie próg wyborczy po ostatnich reperkusjach rosyjskich wobec polskich produktów rolnych.Frekwencja może być rekordowa niska.
Wszystko pięknie ładnie, dziwi mnie tylko dobór poszczególnych kandydatów dostających mandat. Z tego co widzę po prostu poleciał Pan od góry listy. A będą sytuacje gdzie ktoś z dalszego miejsca przeskoczy osobę z wyższego miejsca. Np Sonik w okręgu Małopolska-Świętokrzyskie ma duże szanse żeby przeskoczyć Wentę.
Proszę rzucić okiem na notkę „Sorry, taki mamy system” – tam sprawa ta była rozważana.