Pościg za liderem

Notowania partii rządzącej spadły, lecz dalej utrzymuje ona wyraźną przewagę. Spadek jej notowań rozkłada się wszak na cztery już partie opozycyjne. W tym gronie toczy się opisywana tu przed trzema dniami walka – osobno na lewym i na prawym skrzydle a dodatkowo pomiędzy tymi skrzydłami. W dyskusji o tej ostatniej rywalizacji niedostrzeżenie przemknęły wyniki najnowszego sondażu CBOS o zaufaniu do polityków.
GW wypunktowała tylko to, że Ziobro jest popularniejszy od Kaczyńskiego. Tymczasem z poniższego obrazka da się wyczytać coś więcej:
 
Otóż w ciągu miesiąca Janusz Palikot ponownie wylądował w rankingu zaufania poniżej Jarosława Kaczyńskiego. Jego październikowy wynik był wyraźnym odstępstwem od wcześniejszych wyników (tu raport CBOS o wynikach wrześniowych z danymi z ostatnich dwóch lat). Odstępstwem – jak widać – niezbyt trwałym. Okładka Gali i medialne dywagacje o ruchu w stronę centrum, przewidywalności, etc. jakoś chyba nie przekonują respondentów. Natomiast odpalanie takich tematów jak krzyż w sali sejmowej – pewnie i owszem.
Jednak jeszcze mniej uwagi poświęcono drugiej informacji – wskaźnikowi braku zaufania. Tu Palikot poprawił swój wynik w poprzednim badaniu (spadek od sierpnia do października o 10%), by obecnie znów wrócić do punktu wyjścia. Najwyraźniej, zamiast ruszać w stronę centrum, znów rzucił liderowi drugiej siły w Sejmie rękawicę w tym dość wątpliwym wyścigu. W każdym razie, jako kolejny tropiciel agentów obcego wywiadu na stanowisku ministra spraw zagranicznych, okazał się bardziej zniechęcającym od Antoniego Maciarewicza (z którym w październiku dzierżył ex aequo drugie miejsce).
Sondażowe zaufanie nie przekłada się w prosty sposób na wynik wyborczy. Niemniej jego brak jest poważną przeszkodą w walce o centrowego czy umiarkowanego wyborcę. Zaufanie najłatwiej się traci. Trudniej buduje a jeszcze trudniej – odbudowuje. Lecz najtrudniej jest coś zmienić jeśli się ponownie straciło zaufanie już raz odbudowane po wcześniejsze stracie. Kto szuka dowodów, może prześledzić los zaufania do Jarosława Kaczyńskiego w linkowanym powyżej raporcie CBOS.
Jeśli zatem Michał Szułdrzyński pyta w Rzepie o to, kto powstrzyma Palikota, być może odpowiedź jest taka – powstrzyma się on sam. Na razie do listy powodów, dla których Tusk wziął Gowina do rządu, można dopisać jeszcze jeden: Gowin jako minister najwyraźniej wywołuje jakiś amok u pretendenta do rządu dusz na lewicy. Co zdaje się oddalać perspektywę jego rządu dusz w centrum. W każdym razie ci wszyscy, którzy spodziewali się, że nowe ugrupowanie pomaszeruje teraz pewnym krokiem ku władzy, by „przeorać świadomość Polaków”, nie mają się na razie z czego cieszyć.  

18 komentarzy do “Pościg za liderem

  1. ~ewangelia PPPS

    Bez Krusu i glosow rolnikow Tusk zginie nic nie pomoga zadne finansowe ryje ktore juz dawno powinny z Polski odejsc

    Odpowiedz
  2. ~jestem za

    palikot już wiele zmienił, zmusił posłów do wypowiedzi na temat krzyza, wielkich dopłat do kleru, in vitro i wielu innych tematów do tej pory tabu, to jest tylko kamyczek, który (moze jeszcze nie dziś ), spowoduje lawinę oczyszczającą nas z braku szacunku do przepisów w konstytucji, bo palikot, wbrew temu, co mówi wielu durniów nie działa niezgodnie z konstytucją

    Odpowiedz
  3. ~elwer44

    B Komorowski 75 % poparcia? Chyba na Platformie.Facet którego na prezydenta chciało z połowy uprawnionych do głosowania 53 % głosujących na niego.Czyli plus minus poparło go ok 25 % dorosłych Polaków!!

    Odpowiedz
  4. ~wandea2007.blog.onet.pl

    Jarosła Flis – znany zwolennik Pomyłki Obywatelskiej. W czasie ostatnich wyborów doradca tzw. „niezależnego kandydata” Kracika. Jak widać, tzw. naukowy obiektywizm mopże mieć wiele twarzy. Nic dodać, nic ująć…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *