Pytania o normalność

Rzadko zdarza się, by czyjeś oszustwa było łatwo wykazać. Tak wygląda to tym razem w Rosji – na podstawie oficjalnych danych z obwodów rosyjski matematyk sporządził wykres rozkładu poparcia dla głównych partii w poszczególnych obwodach (wiem to stąd). Rozkład taki powinien być zbliżony do normalnego, czyli tzw. krzywej Gaussa. Wygląda zaś tak:
 
Robią wrażenie lokalne szczyciki w równych odstępach co 5%. Jedna z hipotez mówi, że lokalni urzędnicy chcieli się przypodobać władzy i jej oczekiwania wcielali w życie trzymając się – co poniekąd naturalne – okrągłych liczb. Jest też konkurencyjna hipoteza – że na taki rozkład mają wpływ obwody zamknięte, o niewielkiej liczbie głosujących (domy pomocy społecznej, areszty i szpitale). Tak, czy owak, pojawiły się głosy sugerujące, że podobnie może być i u nas. Ponieważ w poprzedniej notce odnosiłem się do niedawnych oskarżeń o oszustwa w wyborach sejmików, poczułem się więc w obowiązku, by to sprawdzić.
Na wszelki wypadek odrzuciłem wszystkie obwody, gdzie liczba głosujących nie była większa niż 50. To kilkaset z prawie 25 tys. przypadków. Pomimo zmagań z programem SPSS nie udało mi się tego wrzucić na jeden wykres. Będzie więc na trzech oddzielnych, dla trzech największych w tamtych wyborach partii – PO, PiS i PSL. Wygląda to tak:
 
 
  Bez wątpienia do normalności jest nam bliżej niż Rosji – przynajmniej jeśli idzie o rozkład poparcia dla partii. Wyraźne różnice wynikają z odmiennej społecznej bazy poszczególnych ugrupowań. Obwody wiejskie są mniejsze od miejskich. Stąd procent głosów na PO jest dodatnio skorelowany z wielkością obwodu (mierzoną liczą ważnych głosów), zaś wynik PSL jest z wielkością ujemnie skorelowany. Prawdopodobnie dlatego rozkład wyników PO – zwycięzcy tych wyborów w skali kraju – jest skrzywiony i tak dużo jest obwodów z poparciem dla tej partii w granicach 5-15%.
Wynik PiS nie jest skorelowany z wielkością obwodu. Również poparcie dla PiS jest bardziej równomierne – PO i PSL mają swoje mateczniki ale też i liczne miejsca, gdzie są bardzo słabe. Podobnie było w 2006, gdy obie te partie nie były jeszcze wcale partiami rządzącymi.
W przypadku PO można dostrzec dwa odchylenia przy 40 i 45%, na które warto byłoby zwrócić uwagę, gdyby iść rosyjskim tropem. Trudno je jednak oceniać jako coś jednoznacznego czy spektakularnego. Jeśli ktoś chciałby się tym zainteresować, mogę przesłać odpowiedni plik, otrzymany z PKW zaraz po wyborach.  Moje zainteresowanie się na tym kończy – tak jak pisałem poprzednim razem, nasz system polityczny na naprawdę dużo słabości – mniej trywialnych od mechanicznego oszustwa. Czas zająć się nimi.

43 komentarze do “Pytania o normalność

  1. ~normalny /nie rozkład jeszcze /

    Mysli Pan że z elektoratem Rudego ,z ZK można polemizować na temat krzywej Gaussa?To nie ma zastosowania ani w konopiach ani w wibratorach ,a na czym sie nie znają ,to nie istnieje ,albo to wina Kaczyńskiego !:-)

    Odpowiedz
  2. ~Tomek

    Mam do pana pytanie na trochę inny temat. Z tego, co wyczytałem w ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego, można na 13 okręgowych listych wyborczych danej partii do PE, wystawić tą samą osobę na jedynce, np: SP Ziobrę. Czy dobrze wczytałem się w tekst ordynacji wyborczej do PE.

    Odpowiedz
    1. ~jNuLQoQNHvdQswxo

      , Over half of the women in gtdruaae programs are female .That gave me a chuckle and just shows how even incredibly smart people can accidentally twist their words up. So it just makes it that much worse when people like Ray Comfort Quote Mine.

      Odpowiedz
    2. ~fZQRjWQohfslMJm

      I agree whtrehealoedly. I’ve seen lots of amateur interviewers and Sam’s a natural. It helps that he’s so familiar with the subject matter, too.Hopefully any future interviews will go as smoothly.

      Odpowiedz
    1. ~HSKCNWIpnY

      Marzec hasn’t cneaghd one bit. Well, apart from his hair! It was great that you were able to track him down after all these years.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *