Pierwszy od jakiegoś czasu sondaż preferencji w eurowyborach pozwala uściślić symulacje z poprzedniej notki. Jest to też uzupełnienie do pokłosia tych symulacji w postaci tekstu w GW o podejściu partii do kobiet. Obrazek pokazuje też, ile warte jest dywagowanie, kto też wystartuje z TR w Lublinie a kto w Gdańsku – ciekawe, czy Polska naprawdę nie ma innych problemów.
W tabeli, pokazującej kolejność przyznawania mandatów na podstawie opisanych w poprzedniej notce założeń, kolorem tła zaznaczono miejsca, gdzie można się spodziewać mandatów przy dzisiejszych notowaniach.
Precyzja takich symulacji nie jest może szczególna, lecz jakiś obraz to daje. Ci tuż pod kreską mogą mieć nadzieję. Jednak w tej ordynacji wiele zależy od kolegów z drugiego końca kraju – mandat można stracić przy ich bardzo słabym wyniku, jak też i przy bardzo dobrym. Ot taka europejska ruletka. Wyniki w kilku miejscach są jednak mocno przewidywalne.
Tak sobie myślę. Można wiele zaoszczędzić. Gdy listy wywieszą, Ci co pójdą będą wiedzieć jak postąpić. Trochę by Im w kasie pozostało. A będzie co ma być. Pan pokazał jak to dzisiaj wygląda, także sondaże pokazują. Więc się zacznie zabieganie. Różnymi sposobami. A to kosztuje. Opłaci się tym, których wybierzemy. By było po naszej myśli to potrzeba do tego podobnych rezultatów w pozostałych krajach. Oj, będzie się działo !