Nieważny Głos i Ostatnia Krucjata – Poszukiwacze Zaginionej Ćwiartki cz.III

Gdzie ukryta jest prawda o naturze wyborów sejmikowych?  Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie nieuchronnie wiąże się z postawieniem innego pytania – „cui bono?”. Jednym z argumentów przytaczanych za tezą o fałszowaniu wyborów było niezwykle wysokie poparcie dla PSL w okręgu płockim. Co prawda przed 4 laty było tylko minimalnie mniejsze, lecz przecież fałszerstwa mogły zacząć się już wtedy. Warto może sprawdzić, gdzie i dlaczego komuś urosło a komuś spadło – tym razem na poziomie powiatowym.
Na początek tabelki z największym i najmniejszym poparciem na poziomie powiatów – po 5 skrajnych przypadków. W kolejności generalnego poparcia – PO, PiS, PSL, SLD.
W tym ułamku danych ogólnopolskich można by grzebać godzinami. Można w nich znaleźć dowody na poparcie bardzo różnych tez. Widzimy wyraźne trendy terytorialne – w szczególności jeśli idzie o to, gdzie dana partia przegrywa. Słaby wynik PO we Włoszczowie, PiS w Krapkowicach, PSL w Gdańsku czy SLD w Limanowej jakoś specjalnie nie dziwi. Także szereg zwycięstw da się tak wyjaśnić. Dlaczego jednak PO wygrywa w Sejny, Gołdap i Lidzbark? Czy to nowe bieguny polskiej westernizacji i ekonomicznego sukcesu? Czy ten wynik nie zawstydza Poznaniaków, o mieszkańcach stolicy czy Sopotu nie wspominając?
No dobrze – czy to poparcie jest trwałe? Podpowiedzi można poszukać w tabelach z wzrostami i spadkami poszczególnych partii – znów po 5 skrajnych przypadków.  Warto przypomnieć, że ogólnopolskie wyniki wyszczególnionych tu partii zmieniały się o nie więcej niż 3%. Jednak na poziomie powiatów, średnia miana wynosiła 5,5%. Oznacza to tyle, że w przeciętnym powiecie co najmniej co dziesiąty wyborca przeniósł swoje poparcie z jednej z 4 partii na inną. Czy to jednak może wyłącznie przesunięcia społeczne – wyraz zmiany trendów w geografii wyborczej. Warto je zatem prześledzić na mapie.
    
Nie wygląda na to, by te zmiany układały się w jakieś wyraźne wzory. Owszem – tu i ówdzie da się je wyjaśnić szerszymi zjawiskami (np. w okolicach Wrocławia). Lecz generalnie mapy te są cętkowane – najciemniejsze i najjaśniejsze powiaty często sąsiadują ze sobą. Jak to wyjaśnić?
Może warto przyjrzeć się z bliska kilku skrajnym przypadkom. Na początek powiat sejneński – czy może tu, z dala od stolicy, szerzyły się fałszerstwa? Sukces PO w tym powiecie jest zasługą jednego człowieka – prawie 90% głosów padło na jednego kandydata i to wcale nie startującego z pierwszego miejsca. To Waldemar Kwaterski, dyrektor miejscowego szpitala. Ciekawe motywacje przemawiające za takim głosowaniem można znaleźć wyrażone tu. Największy wzrost poparcia dla PSL to powiat buski. Na czele listy Adam Jarubas – marszałek województwa. Urodzony w Busku-Zdroju. PiS nie ma tak wyraźnych wzrostów, lecz już wynik SLD w powiecie węgorzewskim poprawił się o prawie 30%. To znów zasługa jednego człowieka. Wiesława Pietrzaka, byłego senatora i byłego dowódcy 1 Mazurskiej Brygady Artylerii, stacjonującej w Węgorzewie. Najwyższe poparcie ta partia uzyskała (już bez specjalnych skoków) w powiecie sulęcińskim – ponad 50%. To znów zasługa jednego człowieka – Marka Zaręby, radnego wojewódzkiego już w poprzedniej kadencji i… dyrektora miejscowego szpitala. Co do powiatu o najwyższym poparciu dla PiS, to w Kolbuszowej znaczenie szpitala dla wyniku wyborczego ujawniło się już w eurowyborach – wicedyrektor startował z listy Prawicy Rzeczpospolitej i doprowadził wtedy do największego spadku poparcia dla PiS w skali powiatu (pisałem o tym tu). Teraz na liście znalazła się pochodząca stąd Ewa Draus – w latach 2005-2007 wojewoda podkarpacki. Do tego na liście był były starosta Bogdan Romaniuk.
Co to wszystko razem znaczy? – Wysokie lokalne poparcie jest w niezwykłym stopniu uzależnione od jakości miejscowych kandydatów. Ta jakość zaś wyraża się nie w samych cechach osobowości, lecz przede wszystkim we wcześniejszej pozycji publicznej. Kierowanie czymś o znaczeniu dla powiatowej społeczności, daje tu kluczową przewagę konkurencyjną. Pisałem o tym już nie raz i nie dwa. Ciągle jednak nie brakuje takich, którzy są przekonani, że to tylko telewizyjne wydarzenia kreują rzeczywistość polityczną.
Na koniec –  o jednym przypadku spadku. W powiecie kozienickim PO straciła ponad 20% – choć tu nie miała konkurencji ze strony listy Dutkiewicza, jak w przypadku innych rekordowych strat. Nie widać też jakiegoś jednego lokalnego konkurenta, który miałby tu swojego asa w rękawie. Wyjaśnieniem są tu wyniki z 2006 roku. Wtedy ponad 90% głosów dla PO zdobył w tym powiecie Czesław Czechyra, zostając radnym wojewódzkim. Czy ktoś podejmuje się zgadnąć, kim z zawodu jest Czesław Czechyra? Tak, tak – lekarzem, ordynatorem oddziału dziecięcego miejscowego szpitala. Dlaczego jednak tym razem nie wystartował? Bo jest już posłem. Po drodze zdążył wystartować do Sejmu w 2007 roku. Jego brak na liście skutkuje pojawieniem się czarnej dziury na mapie poparcia dla PO.
Czy przewaga spadków na wzrostami w przypadku PiS nie była czasem efektem wypchnięcia z list wielu osób o zbyt samodzielnej pozycji? Na pewno taką tezę można przedstawić w przypadku Małopolski. W innych miejscach sytuacji nie znam, zachęcam jednak europosła Janusza Wojciechowskiego do poszukania przyczyn spadków poparcia swojej partii także na powyższych mapach. Na koniec stale aktualna piosenka Młynarskiego:

Miłe Panie i Panowie bardzo mili
jakiś facet po pasażu miejskim mknący
wzrok obłędny we mnie wbija
i nerwowo pyta, czy ja
znam “Pe Pe Pe” – Polską Partię Piłujących

“Jaki macie program?” – pytam
więc faceta, a on na to:
“my przez wiosny, lata, zimy,
pojedynczo i grupowo,
metodycznie i miarowo
piłujemy gałąź, na której siedzimy”.

“A cel jaki wam przyświeca?”
– pytam dalej, a on na to:
– “cel się jeszcze nie wyłania,
ja i moi przyjaciele
nie patrzymy w mgliste cele,
nas pochłania sama czynność piłowania!”.

No a jak przed wyborami?
Szanse jakie? A on na to:
“mamy strasznie twarde drewno,
lecz nasz szereg opuściły
tępe, nieprzydatne piły
i tym razem to przerżniemy już na pewno”.

6 komentarzy do “Nieważny Głos i Ostatnia Krucjata – Poszukiwacze Zaginionej Ćwiartki cz.III

  1. ~ Lepperowiec

    MJacek Adamczyk zPSL wygral z kandydatem Samoobrony tylko ten byl goly a PSL finansowany z budzetu panstwa bo tych co maja rzad sposoruje

    Odpowiedz
  2. ~wizjoner

    Młynarski jak Lenin wiecznie zywy; ale sytuacje sie zmieni gdy Lepper przybedzie.wiec wszysty razem za zmina obrazu. Miłe Panie i Panowie bardzo milijakiś facet po pasażu miejskim mknącywzrok obłędny we mnie wbijai nerwowo pyta, czy jaznam ?Pe Pe Pe? ? Polską Partię Piłujących?Jaki macie program?? ? pytamwięc faceta, a on na to:?my przez wiosny, lata, zimy,pojedynczo i grupowo,metodycznie i miarowopiłujemy gałąź, na której siedzimy?.?A cel jaki wam przyświeca??- pytam dalej, a on na to:- ?cel się jeszcze nie wyłania,ja i moi przyjacielenie patrzymy w mgliste cele,nas pochłania sama czynność piłowania!?.No a jak przed wyborami?Szanse jakie? A on na to:?mamy strasznie twarde drewno,lecz nasz szereg opuściłytępe, nieprzydatne piłyi tym razem to przerżniemy już na pewno?.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *