Centralne media odnotowały wyniki pierwszej tury wyborów prezydenta Zduńskiej Woli. Pewnie dlatego, że zwyciężył w nich brat znanego prezentera – Piotr Niedźwiedzki. Za takim zainteresowaniem stoi też pewnie konflikt w lokalnej PO, którego pierwsza tura była ostatecznym rozstrzygnięciem. To kolejny – po Olsztynie – interesujący prognostyk przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. Nie wnikając w subtelności lokalnej sceny politycznej, warto zauważyć kilka faktów:Urzędujący wiceprezydent miasta i działacz lokalnych struktur ugrupowania, rozważany jako kandydat do partyjnej nominacji, podnosi bunt i startuje samodzielnie. Zostaje wyrzucony z partii,ale zdobywa w pierwszej turze ponad dwukrotnie więcej głosów od jej formalnego kandydata. Pomimo faktu, że kandydat ten (w odróżnieniu od Olsztyna) jest postacią ze znaczącym dorobkiem (wieloletni dyrektor szkoły, były przewodniczący rady miejskiej). „Buntownik” dostaje co trzeci oddany głos, oficjalny kandydat – 14%. Obaj kandydaci związani z PO dostają łącznie ponad 47% głosów. W wyborach sejmowych PO owszem wygrała w Zduńskiej Woli wybory, lecz zdobyła mniejsze poparcie – 37.Na kolejnym miejscu, nagradzanym wejściem do drugiej tury, jest zastępca odwołanego w referendum prezydenta,kandydat z listy LiD w ostatnich wyborach parlamentarnych, członek SLD. Dostaje24% głosów, wobec 18% jakie zdobył tu LiD w 2007.Kandydat PiS zajmuje trzecie miejsce, zdobywając prawie 20% głosów. Wyprzedza oficjalnego kandydata PO, lecz daleko mu do poparcia, jakie miało tu PiS w 2007 roku (34%). „Czarnym koniem” nie zostaje tym razem kandydat PSL –zdobywa tylko 3% głosów, mniej niż ludowcy dostali ostatnio (niecałe 5%). Co z tego wynika? Po pierwsze –nie ma co się ekscytować wynikami wyborów samorządowych jako prostym odzwierciedleniem ogólnopolskich identyfikacji partyjnych. Tak jak wybory w Olsztynie nie były dowodem na spadek poparcia dla PO i wzrost dla PSL, tak wybory w Zduńskiej Woli nie są dowodem na tezę przeciwną.
Nie można jednak powiedzieć, że ram krajowych podziałów w samorządzie nie ma. Są jednak dość luźne i można je przesunąć całkiem sporo. Potwierdza się natomiast, że istotnym atutem w wyborach może być status buntownika przeciwko partii, z którą się jest jednoznacznie utożsamianym.Elektorat rozpoznaje swoich, zaś oficjalna partyjna nominacja nie robi na nim aż takiego wrażenia. W każdym razie wygląda na to, że wyborcy PO w Zduńskiej Woli są bardziej obywatelscy,niż ich partia.
Wniosek jest też taki, że w wyborach lokalnych łatka PO jest postrzegana kontrowersyjnie. Sensacje wyborcze prze nami. Odwołuję nie wyborcze a rankingowe. Publikacje sondarzowe są zamawiane.
Pierwszy NIEZALEŻNY sondaż DO WYBORÓW do EUROPARLAMENTU. Sprawdź wyniki i ZAGŁOSUJ: http://www.nasz-parlament.pl/sondaz?id=3 E-Voting
Gdyby wybory mialy cos zmienic,bylyby dawno zabronione.Jedyne,co czlowiek jest w stanie zmienic – to on sam.
Dostaną lanie Pełowcy, oj dostaną.. jedna mieścina czy dwie to nie cała Polska.
O przewadze Niedźwiedzkiego zadecydowała głównie jego agresywna, kosztowna i goebelsowska kampania, a nie partyjne powiązania lub ich brak. Wdając się w rozważania o partyjności poszczególnych kandydatów, warto wiedzieć, że Niedźwiedzki jest człowiekiem miejscowego senatora PO Trzcińskiego i grupy biznesmenów. To tej grupie wymknął się spod kontroli poprzedni prezydent Rzeźniczak, a że był głupi, łatwo się dał ustrzelić. Ta sama grupa, która teraz popiera Niedźwiedzkiego, wcześniej namaściła Rzeźniczaka i dała mu kasę na kampanię. Nie wiem, czy pan doktor Flis ma już habilitację, ale na lokalnych wyborach, grze interesów i głupocie ciemnego ludu, który kupuje każdą bzdurę, pewnie by ją łatwo zrobił. Do dzieła, panie doktorze!
Niedźwiecki, a nie Niedźwiedzki
PRZYJRZYJCIE SIE NOWEJ ZYDOWSKIEJ I ANTYPOLSKIEJ SWINI O NAZWISKU ZIETKIEWICZ!!!
Piotr Niedźwiedzki startował z hasłem „CZŁOWIEK HONORU”. Jak to się ma do faktu posiadania BĘKARTA z nieprawego łoża (bo tak należy mówić w przypadku „honoru”), na którego w dodatku nie chce płacić alimentów?!?!?!. A w rodzinie Niedźwieckich jest „czarną owcą”. W jego kompanii FORUM P-R-S (właściciel senator Marek Trzciński) nieślubne dzieci mają: Jan Kaczmarek – lokalny biznesmen architekt, tak pobożny, że stara się o papieski rozwód, a inną rodzinę rozbił sam senator Trzciński. W dalszym tle jest mecenas Juszczak, także z kochanką.